Forum ...::: IMPERIUM  ROMANUM :::... Strona Główna ...::: IMPERIUM ROMANUM :::...
Forum poświęcone Cesarstwu Rzymskiemu i nie tylko. Moribus antiquis stat res Romana virisque.
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Małżeństwo

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::: IMPERIUM ROMANUM :::... Strona Główna -> Imperium Romanum ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Pontifex Maximus



Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków

PostWysłany: Nie 22:52, 29 Maj 2005    Temat postu: Małżeństwo

„Przede wszystkim na początku powinni się nowożeńcy wystrzegać sporów i zadrażnień, wiedząc, że i przedmioty złożone ze spojonych z sobą części z początku łatwo się rozpadają dla byle przyczyny, a z czasem, gdy spojenie się umocnią, ledwie ogień i żelazo dadzą im radę.” 1

Rodzina jest podstawową komórką każdego społeczeństwa, wiadomo zaś, że podstawą każdej rodziny jest małżeństwo. Nie inaczej było i w Rzymie. Choć teoretycznie dużą rolę dla arystokracji odgrywał ród oraz jego nestor, najstarszy mężczyzna w rodzinie to tak naprawdę w chwili zawarcia małżeństwa, małżonkowie zyskiwali dużą swobodę w decydowaniu o sobie. I choć żona wychodząc spod władzy swego ojca przechodziła „pod skrzydła” teścia, jeśli ten żył to tak naprawdę opiekę nad nią przejmował mąż. Rzadko zdarzało się, by nowożeńcy mieszkali pod jednym dachem z ojcem pana młodego, najczęściej wyprowadzali się oni do swego własnego „gniazdka”. Małżeństwo dawało wreszcie początek rodzinie, z chwilą gdy rodziły się dzieci. A urodzenia z kolei wpływają na ogólna liczebność populacji. Nic więc dziwnego, że szczególnie zainteresowana małżeństwem i rodziną jest demografia historyczna. W rozstrzyganiu problemów związanych z małżeństwem bierze udział wiele dziedzin związanych z historią. Prócz wykorzystania źródeł pisanych, nieodzowna jest tu pomoc archeologii:).



:: Wiek nowożeńców


Na przestrzeni wieków, zarówno za Republiki, jak i Cesarstwa ustalone zostały przepisy prawne normujące dolny próg wieku przy zawieraniu małżeństw. Granica ta została ustalona odpowiednio na 14 lat dla chłopców i 12 lat dla dziewcząt. Praktycznie jednak, szczególnie jeśli chodzi o mężczyzn wiek ten był dużo wyższy. Wszak każdy „dobrze urodzony” Rzymianin skończyć musiał edukację i odbyć służbę wojskową. Dlatego też młodzi patrycjusze wstępowali w związki małżeńskie w wieku lat ok. 27. Tak było wśród arystokracji. A jak było z kobietami? Otóż badania epitafiów łacińskich pochodzących z zachodnich prowincji wskazują, że kobiety wychodziły za mąż tuż przed osiągnięciem 20 roku życia, czyli statystycznie kilka lat później niż patrycjuszki. Oczywiście wyjaśnienie tego faktu jest proste. Ożenek córki arystokraty miał najczęściej cele czysto polityczne, czyli powiązanie dwóch rodów. Jako, że często zdarzało się iż ojciec nie dożywał „dwudziestki” swej córki, dlatego też następowało to wcześniej i zapewniało mu poparcie w czasie największego rozkwitu jego kariery, w wieku 40-50 lat. „Zwykli śmiertelnicy” nie mieli dylematów natury politycznej, więc z wydaniem swych córek czekali dłużej, często odrzucając mniej opłacalne finansowo propozycje czekając na lepszą okazję. Jako, że najobszerniejszy materiał źródłowy, w postaci deklaracji spisowych, pochodzi z Egiptu dane dotyczące tej prowincji są najbardziej wiarygodne. Nie różnią się one zbytnio od wyliczeń „z zachodu”. I tak ponad 60% „Egipcjanek” było zamężnych w chwili ukończenia dwudziestego roku życia, a w chwili osiągnięcia „trzydziestki” mężatkami były już niemal wszystkie kobiety. Nieco inaczej było wśród mężczyzn. Dane spisowe i inskrypcje ze wschodu wskazują na to, że mężczyźni zawierali związki małżeńskie później niż kobiety, zazwyczaj ok. 25. roku życia i najczęściej byli o siedem, dziesięć lat starsi od swych wybranek. Jeszcze później działo się to w zachodnich prowincjach, gdzie mężczyźni żenili się najczęściej w wieku 27-30 lat, czyli podobnie jak wśród patrycjatu. Natomiast egipskie deklaracje spisowe mówią o wczesnym ożenku, tuż po ukończeniu 20. roku życia.



:: Kiedy brać ślub?


Informacje dotyczące rocznego cyklu zawierania małżeństw dla okresu wczesnego cesarstwa pochodzą ze źródeł literackich. Wzmianki na ten temat znaleźć można u Owidiusza („Fasti”), Plutarcha i w antykwarycznych komentarzach Festusa, Porfiriusza i Makrobiusza. Źródła te mówią „o czasie, zaleceniach i przeszkodach w zawieraniu małżeństw w różnych porach roku oraz o związanych z tym zwyczajach i zakazach, najczęściej religijnych”2, jakie obowiązywały za panowania Augusta. Kiedy więc nie należało brać ślubu? Przede wszystkim w lutym oraz w okresie od maja do połowy czerwca. I niestety to tyle jeśli chodzi o początki cesarstwa. Zasadniczym jednak źródłem informacji są epitafia, w większości chrześcijańskie pochodzących z IV i V w. Spokojnie jednak można przyjąć dane z nich pochodzące jako dane grupy reprezentatywnej, gdyż ówcześni chrześcijanie nie przywiązywali jeszcze wielkiej wagi do takich okresów jak adwent czy Wielki Post i postępowali tak, jak wcześniej poganie. Na podstawie tych danych, można powiedzieć, że natężenie ślubów następowało w miesiącach zimowych – przede wszystkim w grudniu i styczniu oraz w listopadzie. Dość dużo, choć mniej niż w ww miesiącach ślubów brano też w kwietniu oraz w miesiącach letnich (koniec lipca, sierpień). Inaczej niż w samym Rzymie sytuacja kształtowała się w Italii. Tam apogeum następowało w listopadzie i grudniu, lecz drugim okresem dość znacznej intensywności ożenków był „przeklęty” w Rzymie luty.



:: Pokrewieństwo



Pierwotnie narzeczeni nie mogli być krewnymi bliżej niż do VI stopnia włącznie. Jednak już w początkach cesarstwa zaczęło się to zmieniać, poprzez politykę dynastyczną rodu julijsko-klaudyjskiego. Nastąpiła wtedy tak radykalna zmiana, że właściwie od panowania Klaudiusza dopuszczano związki stryja z bratanicą (Sam Klaudiusz pojął za żonę swą bratanicę Agryppinę). Kolejny zwrot nastąpił w momencie, gdy religią „panującą” w Rzymie stało się chrześcijaństwo. Od Konstantyna Wielkiego prawo małżeńskie znów zaczęto stopniowo zaostrzać pod wpływem „nowej religii”. Zupełnie odmiennie sprawa ta wyglądała w Egipcie. Tam dość powszechne były małżeństwa między bliskimi krewnymi (stanowić miały one 1/5 ogółu małżeństw). Co ciekawe najczęstsze były związki między bratem i siostrą. „W miastach prawie 46% ogółu małżeństw stanowiły związki między bliskimi krewnymi, w tym 30% między bratem i siostrą”3 Co ciekawe ten egipski przecież zwyczaj – faraonowie bardzo często żenili się ze swymi siostrami – bardziej rozprzestrzeniony był wśród hellenistycznej elity, a nie rdzennych mieszkańców. Oczywiście wtedy nie brano pod uwagę genetycznych konsekwencji takich ożenków, a kierowano się zazwyczaj chęcią upodobnienia się do „nieśmiertelnych” faraonów.



:: Rozwody



Aby rozwód stał się faktem wystarczało w starożytnym Rzymie oświadczenie rozwodowe tylko jednej ze stron. Twierdzenie jakoby w Rzymie rozwody zaakceptowano bardzo późno są błędne. Zostały one uznane już we wczesnej Republice. Co ciekawe rozwód nie był pojmowany jako akt prawny, „ale jako odmowa dalszego kontynuowania wspólnoty małżeńskiej.”4 Wysoka umieralność powodowała, iż często zdarzały się owdowienia. Rzadko zdarzało się wtedy by wdowiec, czy wdowa pozostawała samotnie po śmierci współmałżonka. Błędny jest również obraz rozpasania moralnego wszystkich warstw społecznych w dobie końca Republiki i początku pryncypatu, jaki roztacza się przed naszymi oczami po lekturze augustiańskich poetów. „Badania prosopograficzne rodzin ze stanu senatorskiego z I-II w n. e. pokazują odmienny obraz. Wśród występujących w źródłach 562 kobiet zamężnych jedynie 27 jest rozwiedzionych...”5 Co ciekawe analiza deklaracji spisowych z Egiptu pokazuje, że rozwody tam nie należały do rzadkości. Ludzie po rozwodach najczęściej też dość szybko, zgodnie z prawami wydanymi przez Augusta, wstępowali w nowe związki. Oczywiście w starożytnym Rzymie małżeństwo zawierano dla korzyści politycznych oraz oczywiście chęci posiadania potomstwa. Dlatego też nie dziwi fakt, że zdarzały się rozwody z powodu bezpłodności jednej ze stron. Taki przypadek miał miejsce np. w roku 232 p. n. e., kiedy to Karwiliusz Ruga rozwiódł się, gdyż żona nie dała mu potomstwa.



:: Prawo




Jak pisze Dionizjusz z Halikarnasu pierwsze prawa dotyczące małżeństw powstały już za czasów Romulusa. Miały one zobowiązywać obywateli do zawierania małżeństw i posiadania potomstwa. Nie wiadomo jednak czy nie jest to wymysł annalistów z IV i III w. p. n. e. podobnie jak wydane jakoby przez cenzorów roku 403 p. n. e. M. Furiusza Camillusa Wink i M. Postumiusza Albusa prawo nakładające podatek na obywateli stanu wolnego zdolnych do reprodukcji. Pewne jest natomiast, że do roku 445 prawnie zatwierdzone małżeństwo zawarte być mogło tylko między patrycjuszami, co zmieniło dopiero lex Canuleia. Pewne jest także, że w roku 131 p. n. e. za wnioskiem Kwintusa Cecyliusza Metellusa Macedonikusa wprowadzono prawo nakazujące małżeństwo i posiadanie potomstwa. Kolejnymi prawami małżeńskimi były: lex Iulia de maritandis ordinibus z r. 18 p. n. e. i lex Papia Poppaea z r. 9 n. e.; wydał je August, a dotyczyły znów przymusu małżeństwa i posiadania potomstwa. Ponadto prawa te karać miały mężczyzn, którzy byli nieżonaci między 25 a 60 rokiem życia i kobiety niezamężne między 20 a 50 rokiem. Wolno urodzeni obywatele rzymscy mieli obowiązek posiadania co najmniej trójki, a wyzwoleńcy czwórki dzieci. Osoby nie wypełniające tychże praw były karane ograniczeniami w prawie spadkowym. W Rzymie istniały dwa rodzaje zawierania małżeństw: - Conventio in manum – gdy kobieta wychodziła spod władzy swego ojca przechodząc tym samym pod władzę męża lub, jeśli takowy był, najstarszego przedstawiciela jego rodziny. - Sine conventione in manum – gdy kobieta nadal pozostawała pod władzą swego ojca. Drugi sposób nie wymagał przy rozwodzie żadnych czynności prawnych.



:: Zwyczaje, obyczaje




Jako, że Rzymianie byli ludźmi niezwykle religijnymi;) ceremonia ślubna zaczynała się od złożenia ofiary bogom. Nie była to jednak ofiara z pokarmu, napoju, czy też istoty żywej. W ofierze narzeczona składała swoje zabawki i suknie, w które dotychczas się stroiła. A kiedy nadszedł wreszcie ów długo wyczekiwany dzień panna młoda ubierała tzw. toga pura, czyli białą togę oraz tzw. tunikę prostą (tunica recta). Na głowę zakładała krótki czerwono-złoty, szafirowy lub ognisty (flammenum) welon, który zakrywał częściowo włosy, policzki i ramiona. Także fryzura narzeczonej była specyficzna: włosy jej specjalnym grzebieniem dzielono na sześć pukli, przeplatano wstążkami a całość zdobiono wieńcem z kwiatów, których nazbierać miała sama zainteresowana wraz z przyjaciółkami. A w cóż stroił się pan młody? Otóż o dziwo od codziennego strój „młodego” różnił się tylko wieńcem z mirtu lub wawrzynu na głowie. Pannę młodą „do ołtarza” prowadziła pronuba, którą można z polska nazwać „starościną weselną”. A kiedy „młodzi” stanęli już na ślubnym kobiercu, uroczystość zaczynała się auspicjami, czyli wróżbami. Jeśli wypadały one pomyślnie (ciekawe, czy zdarzyło się, że były niepomyślne) składano ofiary Cererze, symbolowi płodności i Tellus, bogini ziemi. Zaślubiny kończyły się symbolicznym złączeniem dłoni pary przez wspomnianą wyżej starościnę weselną. Kolejnym etapem ślubu była uczta w domu rodziców panny młodej lub, w czasach późniejszych, w domu nowożeńców. Po owej uczcie następowało uroczyste przeprowadzanie panny młodej do domu męża. „Tradycja kazała pannie młodej opierać się, płakać,, wyrywać, dopiero pronuba kładła kres wyrywając ją z objęć matki i oddając mężowi.”6 Cały pochód prowadzony był przez niosącego pochodnię z tarniny, za którym postępowała panna młoda w towarzystwie dwóch chłopców. Dalej niesiono kądziel i wrzeciono z osnową, które miały być symbolem domowej pracy. Następnie w kolejności szła bliższa rodzina, przyjaciele, znajomi oraz często przypadkowi goście. Oczywiście jak przy każdej wesołej uroczystości w Rzymie, której towarzyszył rytualny przemarsz i w czasie wesela nie mogło zabraknąć muzykantów. Po drodze uczestnicy uroczystości nieustannie obsypywani byli orzechami. Gdy wreszcie panna młoda dotarła do domu swego męża, ten już czekał na nią u progu swego domu, aby ją przywitać „ogniem i wodą”. W odpowiedzi mówiła ona słynną formułkę: „Ubi tu Caius, ibi ego Caia” – „Gdzie ty Gajusz, tam ja Gaja”. Kiedy słowa te już padły panna młoda namaszczała drzwi domu tłuszczem poświęconego Marsowi wilka lub tłuszczem poświęconego Cererze wieprza i ozdabiała futrynę wstążkami, co zapewnić miało opiekę bóstw oraz było symbolem objęcia przez nią obowiązków gospodyni. Oczywiście podobnie jak u nas młodej żonie nie wolno było przekroczyć progu domu na własnych nogach, z tą jednak różnicą, że w Rzymie nie przenosił jej mąż a towarzyszący jej w czasie przemarszu chłopcy. Uroczystość kończyła się, gdy pronuba wprowadziła wreszcie „młodą” do atrium, gdzie czekało już na nią łoże małżeńskie. Co było potem nie trudno się domyślić... Rzymianie jednak lubili się bawić, więc podobnie jak i często u nas, dnia następnego urządzano w domu młodych małżonków poprawiny, w czasie których para składała ofiary przy ołtarzu domowym. Wszystkich tych oraz innych do naszych czasów jednak nie dotrwałych w zapiskach obrzędów dokonywano jednak tylko w przypadku, gdy dziewczyna wychodziła za mąż po raz pierwszy. W przypadku wdów i rozwódek ograniczano się do najczęściej do uroczystej przysięgi.





Przypisy

1Plutarch z Cheronei „Zalecenia małżeńskie 3”

2Wiesław Suder „Census populi. Demografia starożytnego Rzymu”

3 tamże, s. 189

4 tamże, s. 190

5 tamże, s. 190

6Lidia Winniczuk „Ludzie, zwyczaje, obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu”

Bibliografia:

Wiesław Suder „Census populi. Demografia starożytnego Rzymu”

Lidia Winniczuk „Ludzie, zwyczaje, obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu”

Pierre Grimal "Miłość w starożytnym Rzymie"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doris
Bywalec



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:27, 20 Paź 2006    Temat postu:

Bardzo ciekawie mi się czytało Wink tym bardziej, że nie tak dawno wyszłam za mąż Wink
Szczególnie podobał mi się opis ślubu i wesela.....
„Ubi tu Caius, ibi ego Caia”..... aż się rozmarzyłam.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mater castrorum
Ekwita



Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:20, 20 Paź 2006    Temat postu:

Artykuł rzeczywiście bardzo ciekawy. Na tegorocznym Festiwalu w Biskupinie była inscenizacja ślubu rzymskiego. Ale mam wrażenie, że w rzeczywistości lepiej to wyglądało. Dodam jeszcze, że już Prawo XII Tablic dawało kobiecie jakieś możliwości wyjścia spod władzy mężczyzny (oczywiście nie pod każdym względem i nie na stałe):

Każda kobieta, która nie życzy sobie być podporządkowaną w tym zwyczaju swemu mężowi powinna być nieobecna przez trzy noce pod rząd każdego roku i tak przerywa usucapio każdego roku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Pontifex Maximus



Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków

PostWysłany: Sob 1:57, 21 Paź 2006    Temat postu:

Doris napisał:
(...) tym bardziej, że nie tak dawno wyszłam za mąż Wink


W takim razie, składam gratulacje. A także, życzę powodzenia na nowej drodze życia Smile

Mater castrorum napisał:
Na tegorocznym Festiwalu w Biskupinie była inscenizacja ślubu rzymskiego


A propos Biskupina... Szkoda, że to trochę daleko od Krakowa, bo z miłą chęcią pojechałbym na taką imprezę. Zwłaszcza, że poraz kolejny gościło tam stowarzyszenie "Pro Antica" ([link widoczny dla zalogowanych]), które prezentuje rzymskie uzbrojenie i sposób walki z okresu republiki i początków cesarstwa. Zdjęcia z tego spotkania można zobaczyć m.in. na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Każda kobieta, która nie życzy sobie być podporządkowaną w tym zwyczaju swemu mężowi powinna być nieobecna przez trzy noce pod rząd każdego roku i tak przerywa usucapio każdego roku.


Interesujące... hmm.. przyznam, że nie wiedziałem o tym. Ale musiała to jakoś udowodnić, a z tym mogły być pewne problemy...
Wracając do tekstu, to spodobało mi się określenie, że "rozwód nie był pojmowany jako akt prawny, „ale jako odmowa dalszego kontynuowania wspólnoty małżeńskiej.”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mater castrorum
Ekwita



Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:03, 21 Paź 2006    Temat postu:

To prawda, legioniści też byli. I walka była całkiem niezła z Celtami. Ale obóz został zdobyty...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doris
Bywalec



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:18, 21 Paź 2006    Temat postu:

Emperor napisał:
Doris napisał:
(...) tym bardziej, że nie tak dawno wyszłam za mąż Wink


W takim razie, składam gratulacje. A także, życzę powodzenia na nowej drodze życia Smile


Dziękuję za życzenia Smile Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Pontifex Maximus



Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków

PostWysłany: Sob 20:16, 21 Paź 2006    Temat postu:

Mater castrorum napisał:
To prawda, legioniści też byli. I walka była całkiem niezła z Celtami. Ale obóz został zdobyty...


Castrorum capta...


Doris napisał:
Dziękuję za życzenia


Mam nadzieję, że nie zapomniano o podziękowaniu bogom i złożeniu ofiary w świątyni Westy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mater castrorum
Ekwita



Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:36, 22 Paź 2006    Temat postu:

Też dołączam się do życzeń, choć trochę spóźnionych...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ...::: IMPERIUM ROMANUM :::... Strona Główna -> Imperium Romanum ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin